Czy szaleństwo już jest normą? Obsesja versus optymalizacja

„…każdy na świecie może wykonywać twoją pracę za niższą pensję…przez to ty musisz więcej pracować” piszą w swojej książce* Brad Stulberg i Steve Magness. I chyba mają rację… Sama tego doświadczam. Z jednej strony długotrwały stres (dosłownie! ostatnio okazało się, że mam podwyższony poziom kortyzolu czyli właśnie hormonu stresu…), rozwijanie się nie tylko z chęci poznawania nowego ale także aby ciągle utrzymywać się na czele stawki, trudniejszy (w mojej branży) rynek, narastające zmęczenie… A z drugiej strony dodająca energii wielka frajda z pracy i ogromna satysfakcja z sukcesów moich klientów. Czyli „turbodoładowanie”. Jak to wszystko poukładać? Co zrobić by szaleństwo nie było normą a praca – nawet najciekawsza – obsesją?

Eliminacja

Zwróciliście uwagę, że Steve Jobs i Mark Zuckerberg niemal zawsze ubierają się tak samo? Robił tak również Barack Obama – w jednym z wywiadów przyznał, że ma kilka prawie jednakowych garniturów, żeby nie zastanawiać się rano nad strojem. Podobno taki sam stosunek do wyglądu miał Albert Einstein. Widzę – na tej liście nie ma kobiet. Ale… kiedy się chwilę zastanowiłam, dostrzegłam, że ja też mam parę „żelaznych zestawów” stroju do pracy. Znam też inne kobiety, które eliminują konieczność podejmowania decyzji każdego ranka bo mają w szafie kilka służbowych sukienek lub kostiumów, które noszą na co dzień.
Dlaczego tak? Bo wielozadaniowość jest mitem (pisałam o tym w tekście: Jedno-czynnościowi czy wielo-zadaniowi).
Sądzisz, że dla Ciebie wielozadaniowość to „pestka”? Być może. Zawsze są wyjątki nie pasujące do statystycznych prawidłowości. Ale wyobraź sobie biegacza, który w czasie treningu co chwila sprawdza w telefonie nowe komunikaty (przykład z książki* będącej inspiracją do tego tekstu). Jaka jest efektywność jego treningu? A jaka jest efektywność spotkania, podczas którego postępujemy w podobny sposób? Może jednak wielozadaniowość jest mitem i warto skupiać się na tylko jednej sprawie?
Codziennie podejmujemy setki albo tysiące decyzji – od tego jakie wybrać skarpetki po rekomendowanie bądź wykonywanie wielomiliardowych inwestycji. Wyeliminowanie choćby niektórych, pozwoli więcej uwagi poświęcić tym najważniejszym.

Cel

Które decyzje są ważniejsze? Te, które pomagają Ci realizować cele. Twoje cele – czy to zawodowe, czy osobiste. O celach pisałam już kilkakrotnie (m.in. teksty Cel w coachingu oraz Eko cel w coachingu). I zawsze chętnie odpowiem na dodatkowe pytania jeśli się ze mną skontaktujesz lub wpiszesz pytanie w komentarzu do tego tekstu.
Tymczasem przypominam, że aby mieć energię i czas na osiąganie celów trzeba wybierać. A wybór oznacza eliminację mniej ważnych zadań oraz…

Odpoczynek

Tak, tak, to truizm. Wszyscy wiemy, że należy dać sobie czas na regenerację. Tylko, kurczę, kiedy! Przecież zaplanowaliśmy na dziś (na jutro, na najbliższy tydzień, miesiąc, rok…) mnóstwo pracy. Wypoczynek można przełożyć na później.
Czy aby na pewno? Jakie są skutki wyczerpania (także dla jakości i czasu wykonywania pracy)? Jak długo możemy pracować bez wypoczynku? Czy nasz organizm da nam znać, że już najwyższy czas na regenerację? A jeśli da, to czy posłuchamy???
Jedną z grup, które najtrudniej namówić na wypoczynek są sportowcy. Bo przecież więcej treningu = lepsze wyniki. Ok, wiemy już, że to nieprawda. Tylko jak przekonać do skrócenia treningów kogoś, kto przygotowuje się do startu na olimpiadzie? A może w planie aktywności związanych z treningiem wpisać „odpoczynek”? Potraktować go jako aktywność. Niezbędną do osiągnięcia sukcesu. Okazuje się, że takie rozwiązanie jest skuteczne. Potwierdzają to trenerzy. Zatem może my – ludzie biznesu – też osiągalibyśmy lepsze wyniki, gdyby jedną z naszych aktywności stał się odpoczynek? Kto sprawdzi i podzieli się doświadczeniem? A może ktoś z Was już to sprawdził? Zapraszam do komentowania pod postem i bezpośrednio do mnie.

Jedna z kilku

Jest kilka książek, do których przeczytania zachęcam swoich klientów – korzystających z coachingu, mentoringu czy konsultacji – oraz Czytelników tego bloga. Czasem rekomenduję coś również podczas szkoleń. Włączam tę* pozycję do listy polecanych. Bo poza tym, o czym napisałam, Autorzy podpowiadają ciekawe podejście do stresu, informują (na podstawie badań a nie własnego „widzimisię”) w jakich miejscach najefektywniej wypoczywamy, jak poznać własny biorytm (i dowiedzieć się o jakiej porze bywamy najskuteczniejsi), do czego przydaje się uważność itp. Miłej lektury ?
                       Aga

* „Pełnia Twoich możliwości. Jak dać z siebie wszystko, osiągnąć cel i uniknąć wypalenia”, Brad Stulberg i Steve Magness, wydawnictwo Otwarte, 2018. Książkę otrzymałam od wydawnictwa z prośbą o zarekomendowanie jej Czytelnikom Przyjaznego Coachingu. Przeczytałam i uznałam, że warto 🙂 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *