Jedno-czynnościowi czy wielo-zadaniowi?

Od pewnego czasu jestem mocno zajęta. Co widać po przerwie od czasu opublikowania ostatniego artykułu… Zwyczajnie nie byłam w stanie zebrać myśli. A to „wpadło mnie” na pomysł napisania o micie wielozadaniowości. Bo przecież nie tylko ja nie jestem w stanie porządnie skupić się na kilku rzeczach jednocześnie. Kiedy przygotowuję podsumowanie sesji coachingowej to nie robię (nawet w głowie) materiałów szkoleniowych. Kiedy robię materiały na najbliższe szkolenie to nie piszę postu na bloga. Ani nie obmyślam materiałów na kolejne szkolenie. Czy to oznacza, że jestem gorsza od „średniej ludzkiej”. Może czas na jakiś mądry kurs wielozadaniowości? A może jednak nie? Jak „jednozadaniowość” wpływa na efektywność?

Wielozadaniowość „narzędziowa”

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać nie sprawdzając e-maili, sms-ów czy innych komunikatów docierających do Ciebie drogą elektroniczną? Zwłaszcza kiedy usłyszysz charakterystyczne piknięcie lub dostrzeżesz migającą kontrolkę? Jak bardzo przeszkadza Ci świadomość, że jeszcze nie przeczytałaś / przeczytałeś komunikatu? Ile czasu wytrzymujesz w skupieniu na dotychczas wykonywanym zadaniu wiedząc, że ktoś przysłał Ci jakąś wiadomość (nawet jeśli na tę wiadomość nie czekasz…, nawet jeśli bardzo liczysz na spokój!).
Okazuje się, że wszechobecna elektronika i coraz nowocześniejsze technologie związane z przekazywaniem informacji nie zawsze są pomocne. Według naukowców bywają wręcz szkodliwe ze względu na fakt, iż rozpraszają nas i zmuszają do inwestowania czasu w ponowną koncentrację przy powrocie do przerwanego zadania. A z czasem odbierają umiejętność koncentracji:-( Tymczasem związek wielu z nas ze smartfonem jest silniejszy niż ten z życiowym partnerem…

Niepokojące konsekwencje

Dr Clifford Nass, profesor psychologii na Uniwersytecie Stanford twierdzi, że badania nie pozostawiają wątpliwości. Wprawdzie mnóstwo ludzi uważa, że są wielozadaniowi, bo tego wymaga od nich sytuacja, bo mają wprawę, bo dobrze funkcjonują mimo konieczności częstego przerzucania się z jednego zadania na inne. Więcej – lubią to i są przekonani, że wielozadaniowość to ich zaleta oraz wyjątkowo pomocna kompetencja. Jednak badania pokazują wyraźnie, że takie osoby w gruncie rzeczy znacznie gorzej niż ci „jednozadaniowi” kontrolują swoje możliwości poznawcze. Skupiają się na wielu nieistotnych drobiazgach, ponieważ nie są w stanie ich odfiltrować od ważnych informacji. Gorzej zapamiętują a ich uwaga jest rozproszona i są roztargnieni. Nierzadko są w wykonywaniu wielu zadań jednocześnie znacznie słabsi niż ci, którzy preferują wykonywanie prac jedna po drugiej, a są akurat chwilowo do wielozadaniowości zmuszeni.

Trenowanie mózgu

Nasz mózg się uczy. Także wielozadaniowości. Niestety – w tym wypadku nie oznacza to lepszych wyników w wykonywaniu zadań, zapamiętywaniu, skupieniu itp. Wręcz przeciwnie – oznacza, że mózg szuka różnorodnych bodźców a my jesteśmy mniej produktywni! Nauczenie się uważności i koncentracji wymaga czasu i energii na trenowanie tych umiejętności, na „przestawienie” mózgu na nowe dla niego ścieżki… Zamiłowanie do wielozadaniowości, na poziomie zachowań, działa jak uzależnienie. Tymczasem prof. Nass wcale nie jest pewien czy nauka „jednozadaniowości” w ogóle jest możliwa…

1 komentarze:

  1. Rzecz zaczerpnęłam z książki Milenialsi w pracy gdzie autorzy dość jednoznacznie wypowiadają się przeciw wielozadaniowości 🙂

    WIELOZADANIOWOŚĆ – CZY TO DZIAŁA?

    Gdy cos oderwie Cię od pracy wymagającej skupienia, Twój umysł będzie potrzebował średnio dwunastu minut, by z powrotem skoncentrować się na wykonywanym zadaniu.

    Osoby, które notorycznie sprawdzają, czy nie dostały nowej wiadomości przesłanej pocztą elektroniczną, uzyskały w testach na inteligencję słabsze wyniki niż grupa badanych będących pod wpływem marihuany.

    Wydajność osoby, która zajmuje się kilkoma rzeczami równocześnie, może spaść nawet o czterdzieści procent w porównaniu ze skutecznością działania kogoś, kto skupia się na jednym zadaniu.

    Jednoczesna realizacja wielu zadań negatywnie wpływa na kreatywność i funkcjonowanie pamięci długoterminowej

    W obliczu konieczności realizowania wielu zadań równocześnie przeciążony mózg przestaje wykorzystywać hipokamp (obszar odpowiedzialny za funkcjonowanie pamięci) i angażuje do działania ciałko prążkowane (pozwalające radzić sobie z rutynowanymi zadaniami), co skutkuje trudnościami z przyswojeniem nowego materiału lub zapamiętaniem zakończonych już czynności.

    Źródło: Anderson, In Defense of Distraction, „New York Magazine”, maj 2009

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *