Ile odpoczynku w odpoczynku…

Kaśka niemal w każdej wolnej chwili biega, Anka jeździ na rolkach a Janek na rowerze. Maciek czyta, Beata ogląda filmy a Robert jeździ na wycieczki.
Jak Ty wypoczywasz? Co najlepiej sprzyja regeneracji Twojego organizmu? I czy faktycznie robisz właśnie to czy też rezygnujesz na rzecz bardziej „modnych” aktywności?

 

Majowy weekend tuż-tuż. W tym roku wyjątkowo długi. Wystarczy wziąć 3 dni urlopu żeby wypoczywać przez dni 9! Super okazja do regeneracji. Tylko czy aby na pewno wypoczywamy efektywnie?

Wypoczynek i regeneracja
Okazuje się, że specjaliści używają dwóch pojęć mających różne znaczenie. Jedno to odpoczynek czyli przerwa w męczących i „zużywających” organizm aktywnościach. Drugie to regeneracja czyli odbudowywanie rezerw i możliwości organizmu. Jedno bez drugiego prawie nie istnieje. Chwila odpoczynku wprawdzie pozwala znów podjąć aktywność ale zwykle możliwości starcza już na krócej. Niezależnie od tego czy jest to siła / wytrzymałość fizyczna czy zdolności intelektualne. Z drugiej strony posiłek uzupełnia „moce przerobowe” ale i w tym wypadku nie są ode pełne bez innych działań.

Czym jest wypoczynek wszyscy wiemy – to przerwa w wykonywaniu czynności wymagających wysiłku, najlepiej taka, podczas której robimy coś, co lubimy i co wielkiego wysiłku nie wymaga. A czym jest regeneracja? To zwykle wiedzą sportowcy bo muszą systematycznie odbudowywać (a nawet podwyższać) wydolność organizmu. Zwykli „zjadacze chleba” rzadko się nad tym zastanawiają. Tymczasem spece od sportu nie tylko o tym myślą ale w różny sposób dbają o różne  elementy organizmu. I warto uszczknąć nieco z ich wiedzy.

Ruch
Układ ruchu to kości, mięśnie, ścięgna i inne elementy umożliwiające nam sprawne poruszanie się. Zależnie od wykonywanej na co dzień pracy warto albo „wyluzować” i ruszać się mniej, albo ruszać się w sposób wzmacniający nie używane lub uszkadzane w czasie pracy (np. wielogodzinnym siedzeniem) partie ciała.
Aha, ruszać się należy ostrożnie!!! Zaprzyjaźniony rehabilitant co i raz opowiada mi historie pacjentów – najczęściej mężczyzn w sile wieku pracujących w biurach – którzy w czasie krótkiego urlopu próbowali nadrobić zaległości sportowe. Tymczasem nawet długi spacer po plaży może być niebezpieczny (stan zapalny ścięgien Achillesa). Zatem nawet jeśli masz siłę na więcej powstrzymaj się od osiągania rekordów życiowych w dziedzinach, z którymi nie masz do czynienia systematycznie…

Nerwy i hormony
Układy bezpośrednio ze sobą współpracujące, oba niezbędne do sprawnego funkcjonowania. Nie rozdzielam ich tu choć jeśli np. intensywnie uprawiasz sport (jak np. bieganie w maratonach czy wielokilometrowe wyprawy rowerowe) to warto przyjrzeć się każdemu z osobna. W przypadku pozostałych osób należy się tu chyba zatrzymać przede wszystkim na kwestii długotrwałego stresu i jego wpływu na organizm. Bo stres jako taki jest ok. – mobilizuje i pomaga w osiąganiu celów. Jeśli jednak trwa tygodniami zaczyna niszczyć organizm (podobnie jak przedłużający się wysiłek fizyczny). Obniża się nasza wydajność, pojawia się trudność z koncentracją uwagi i myśleniem logicznym a w ślad za tym niezdolność do poprawnej oceny sytuacji. A stąd już tylko krok do wypalenia zawodowego…
Kiedyś zaprzyjaźniona menedżerka, z którą blisko współpracowałam, posądziła mnie o świadome działanie na jej niekorzyść. Tymczasem nie zrobiłam tego o co mnie obwiniała – ani świadomie, ani nawet nieświadomie. Dużo wysiłku kosztowało mnie przekonanie jej o tym. Z perspektywy czasu obie dostrzegłyśmy, że cała ta sytuacja była wynikiem jej silnego stresu trwającego przez kilka miesięcy…

Jak to opanować?
Jak zadbać o siebie i stan swojego organizmu? I jak to się ma do zbliżającego się weekendu?
Przede wszystkim zastanów się nad tym czego potrzebujesz. Zaplanuj czas na to. I daj sobie szansę na zmianę zdania;-) Być może „uduszony” / „uduszona” w biurze marzysz o wielokilometrowych spacerach na świeżym powietrzu. Super! Jeżeli jednak po 2-3 kilometrach poczujesz silne zmęczenie to odpuść. Przecież wiesz, że z nietrafionych pomysłów można się wycofać.
Poza tym śpij. Tyle ile potrzebujesz. Nawet jeżeli nawykowo budzisz się po 5-6 godzinach to pamiętaj, że większość z nas potrzebuje 7-8 godzin snu. Więc daj sobie wolny start na początku dnia, czas na popołudniową drzemkę, możliwość wcześniejszego położenia się. Niewykluczone, że po kilku dniach wolnego, kiedy napięcie nieco się obniży, Twój organizm upomni się o swoje godziny snu.
Pij. Wodę! 😉 Dni spędzane przy biurku, na spotkaniach i za kierownicą nie sprzyjają prawidłowemu nawadnianiu organizmu (bo 5 kaw dziennie to nie jest nawadnianie…). A brak płynów = szybsze zmęczenie, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, senność. I to jest tylko początek listy zagrożeń. Zatem jeżeli wybierasz się na wycieczkę lub długi spacer albo idziesz z książką na ukryty w cichym miejscu leżak obowiązkowo zabierz ze sobą (odpowiednio dużą) butelkę z napojem.
Odżywiaj się z głową. Nie mam tu na myśli żadnych szalonych diet. Szczerze mówiąc sama ich nie lubię. Chodzi tylko o to żeby jeść 3-4 razy dziennie i żeby pamiętać o różnorodnych produktach jakie w tym jedzeniu powinny się znaleźć. Nawet jeśli zwykle wystarczają Ci 2 posiłki dziennie to w czasie urlopu zaplanuj ich więcej. Choćby o jeden.

Powrót do rzeczywistości
Skoro wkładasz wysiłek w efektywny wypoczynek i regenerację organizmu to nie zniszcz tego od razu, np. wracając z urlopu nad ranem, raptem kilka godzin przed rozpoczęciem pracy. Wróć nieco wcześniej, przygotuj się organizacyjnie i mentalnie do obowiązków. Pomyśl też – teraz może masz na to „przestrzeń” w głowie – o tym co / jak chcesz zmienić w swoim codziennym funkcjonowaniu. Może nie musisz aż tak intensywnie „zużywać” swojego organizmu. Przecież masz tylko jeden, który powinien jeszcze na trochę starczyć…

2 komentarze:

  1. Aby wypocząć warto też poza prawidłowym odżywianiem raz na jakiś czas sprawdzić dobie poziom żelaza, magnezu czy cit. D w organizmie. W mnie poczucie chronicznego zmęczenia i niemożność zregenerowania sił była związana z niedoborami w/w. A po 2 miesiącach suplementacji udało się znacząco polepszyć mój stan. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  2. Zgadza się! Pracowałam kiedyś z klientką, która podczas naszej pierwszej rozmowy telefonicznej płakała. Była totalnie wykończona psychicznie i fizycznie. Kiedy kilkanaście dni później spotkałyśmy się na sesję coachingową była w dużo lepszej formie. Spytałam co zrobiła. Badania + suplementacja żelaza. Wystarczyły 2 tygodnie! Byłam zaskoczona. Dziękuję Ci za to przypomnienie!!!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *