Straszne rzeczy! Chwalą mnie…

Moja niedawna dyskusja z zaprzyjaźnionym przedsiębiorcą i menedżerem.
On: O rany, chwalą mnie!
Ja: To chyba dobrze? Gratuluję!
On: Eeeee… nie lubię jak mnie chwalą.
Ja: Nie lubisz czy czujesz się tym skrępowany?
On: No tak, ty to wszystko potrafisz tak precyzyjnie nazwać!
Ja: Hmmm… W sumie nic dziwnego. W najbliższym otoczeniu (rodzinnym i zawodowym) znacznie częściej spotykamy się ze słowami krytyki niż uznania. Jak mamy się nauczyć reagowania na chwalenie? Twoja reakcja wydaje mi się naturalna. Choć ideologicznie niesłuszna;-)
On: W sumie to masz rację. Najwięcej pamiętam z życia krytyki… I sam siebie raczej umiem skrytykować niż pochwalić. A jak się bliżej przyjrzeć to takie bycie chwalonym jest jednak całkiem przyjemne…

I niedawna dyskusja z uczestnikiem szkolenia menedżerskiego.
Ja (do grupy): Jakie działania, z omawianych na poprzednim warsztacie zastosowaliście?
On: Pochwaliłem pracownika. I już więcej tego nie zrobię!
Ja: Z jakiego powodu?
On: Bo nie!
Ja: W jaki sposób pracownik zareagował na pochwałę?
On: Wyśmiał mnie.
Ja: A jaki widzisz wpływ tej pochwały na Wasze relacje i na jego sposób pracy?
On: Relacje są ok. Myślałem, że się będzie dłużej nabijał, ale nie… A sposób pracy? Hmmm… Pracuje świetnie. Dokładnie w taki sposób, za jaki go pochwaliłem.
Ja: Jak sądzisz z jakiego powodu zareagował na pochwałę w taki sposób? Załóżmy, że to jednak nie była zła wola..
On: Nnnoooo… w sumie to ja go nigdy tak konkretnie nie chwaliłem. Może to było dla niego dziwne i nie wiedział co zrobić…

Dlaczego nie?

Większość z nas – polskich „dojrzałych dorosłych” – pamięta ze swojego życia więcej krytyki niż pochwał. Także z ciepłych, wcale nie dysfunkcyjnych, rodzinnych domów. Także z pracy, w której mieliśmy fajnych szefów. Docenianie odbywa się po cichu (czyli w myślach doceniającego, a zatem bez wiedzy docenianego), bo przecież skoro jest dobrze to…jest dobrze. Tymczasem krytykowanie czy korygowanie zachowania jest wypowiadane na głos aby skutecznie doprowadzić do zmiany. Metoda efektywna ale odbierająca życiu mnóstwo radości. I nie budująca prawdziwej, wewnętrznej motywacji.
Z jakich powodów nie chwalimy? Kilka przykładów, które powtarzają się w wypowiedziach Uczestników moich szkoleń i coachingów:
„Nie można za bardzo chwalić bo się rozzuchwalą” (w domyśle „popsują”). Hmmm… Czy aby na pewno? A co Ty robisz kiedy słyszysz pochwałę? Od razu zastanawiasz się jak możesz nadużyć zaufania chwalącej Cię osoby? „Psujesz” się?
„Jak pochwalę to od razu będą chcieli więcej kasy”. To się prawdopodobnie wydarzy tam, gdzie ludzie faktycznie mało zarabiają i ledwo wiążą koniec z końcem (zapraszam do kontaktu menedżerów, którzy chcą lepiej sobie radzić z takimi sytuacjami). We wszystkich innych sytuacjach (firmach, relacjach rodzinnych i osobistych), których jest duuużo więcej, raczej się nie przydarzy.
„Wyśmieją mnie”. Niewykluczone… Skoro dostrzegasz coś, czego do tej pory nigdy nie dostrzegałeś (a przynajmniej nie było wiadomo, że dostrzegasz) to nie dziw się nienaturalnej reakcji. Kiedy tylko chwalenie stanie się „oswojonym” (czyli powtarzalnym, przewidywalnym) zachowaniem ludzie zaczną reagować adekwatnie.
„I tak sobie mamy cukrować?”. A właściwie czemu nie? Oczywiście możesz nie „cukrować”. Wystarczy, że zwyczajnie pochwalisz 😀 czyli wyraźnie powiesz, że doceniasz.

Stare nawyki, nowe nawyki.

Nie nauczyliśmy się ani przyjmowania pochwał (efekt to m.in. w standardowe „nie ma za co” w reakcji na podziękowanie), ani ich wyrażania, bo nie mieliśmy wzorców, okazji, nawyków. Tymczasem jesteśmy zgodni, że przyjmowanie pochwały jest znacznie przyjemniejsze niż odbieranie krytyki (tak, nawet tej słynnej „konstruktywnej”), a chwalenie innych znacznie przyjemniejsze niż ich ganienie czy krytykowanie. To co? Czas na zmianę nawyków?

Jak to się robi?

Chwalą Cię i nie wiesz co zrobić?
Najprostszą rzecz pod słońcem: podziękować! Tak, tylko tyle. I aż tyle. Proste „dziękuję” lub „miło mi” (alternatywnie, zależnie od sytuacji, „też się cieszę, że mamy takie dobre efekty”, „miło mi, że Ci się podoba” itp.) w zupełności wystarczy. Nawet nie musisz oblać się wstydliwym rumieńcem. Skoro Cię chwalą to pewnie zasłużyłaś /zasłużyłeś. Zatem bierz jak swoje 😉
Chcesz pochwalić kogoś i nie wiesz jak?
Zwyczajnie powiedz co Ci się podoba. Tu wybór jest ogromny zatem podrzucę kilka przykładów – do wyboru i do modyfikacji.
Świetnie wyglądasz w tej marynarce.
Osiągnęłaś w tym miesiącu wyjątkowo dobre wyniki, gratuluję.
Dzięki Twojej wytężonej pracy zakończyliśmy projekt o czasie. Bardzo Ci dziękuję.
Dziękuję za dokładność – bez Ciebie nie znaleźlibyśmy tego błędu. Szacun.
Twoje kompetencje negocjacyjne sprawiły, że mamy świetny kontrakt. Brawo.
Wiem, że pracowałeś nad tym do późnej nocy. Bardzo doceniam Twój wysiłek.
Miło mi ogromnie, że pamiętałaś o mojej rocznicy. Dziękuję Ci.

Nie wiesz jak kogoś pochwalić? Jak dobrać słowa, by wyrazić swoją wdzięczność, zachwyt czy inne pozytywne odczucie? Napisz do mnie. TAKIEJ konsultacji z przyjemnością udzielę gratis. Opisz krótko sytuację i to, co chcesz wyrazić. Może być niegramatycznie, niespójnie i z błędami. W razie potrzeby umówimy się na krótką konsultację telefoniczną. Pomogę!
Potrzebujesz pomocy w „chwaleniu się” czyli mówieniu dobrze o sobie? W pracy (np. podczas ocen okresowych czy podsumowania zadań), na rozmowach rekrutacyjnych bądź wśród swoich bliskich? Zapraszam na coaching.
Agnieszka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *