Motywowanie dzieci i… dorosłych

Kij czy marchewka? A może i kij, i marchewka? A może jeszcze coś innego? Maczuga i jabłko? Albo duża frajda i nuda?
Eksperci twierdzą, że najsilniej na nas działa tzw. motywacja wewnętrzna. Czym taka motywacja jest? I dlaczego jest taka ważna w kontaktach międzyludzkich?

Do napisania tego tekstu zmotywowała mnie zaobserwowana w sklepie scenka. No właśnie – czy scenka mnie zmotywowała czy też uruchomiła moją motywację wewnętrzną? Motywację do podzielenia się spostrzeżeniami przez nią wywołanymi…


Zaobserwowane
Wróćmy jednak do scenki. Sklep. Mama ogląda ubrania a jej ok. 5-letni synek krąży między wieszakami. Nawet nie rozrabia. Ale jego mama obawia się, że chłopiec może przeszkadzać innym kupującym. I tu następuje wymiana zdań:
Mama: Usiądź spokojnie na kanapie. Jeszcze tylko kilka minut.
Chłopiec: Ale ja nic nie robię.
Mama: Ale możesz przeszkadzać paniom w zakupach.
W tym momencie Mama odkłada na stojąca w sklepie kanapę sporą i wyraźnie dość ciężką torbę.
Chłopiec: To ja usiądę i będę pilnował Twojej torebki.
Mama: Nie ma potrzeby jej pilnować, po prostu usiądź.
Chłopiec: Ale ja mogę popilnować.
Mama: Tłumaczę Ci, że nie trzeba. Tu jest bezpiecznie. Po prostu usiądź i siedź!

Podcinanie skrzydeł
W ten oto prosty sposób mama pozbawiła swojego synka możliwości wypełniania super-ważnego-zadania jakim byłoby pilnowanie jej torebki. I kazała mu się nudzić. Pewnie wszyscy się domyślacie, że chłopiec przysiadł tylko na moment a potem znów się kręcił po sklepie. I w dodatku zaczął marudzić…

Świat biznesu też tak działa
W podobny sposób „produkujemy” sobie nie zaangażowanych, udających aktywność pracowników. Zamiast włączyć ich w ważne zadania, obudzić motywację wewnętrzną i poczucie wpływu poprzez informowanie w jak istotnym przedsięwzięciu biorą udział, pokazujemy wycinek do zrealizowania. Czyli „usiądź i siedź cicho”. Po pewnym czasie tacy pracownicy są coraz bardziej zniechęceni i albo odświeżają cv i profile na portalach biznesowych, albo wycofują się, albo trafiają na coaching w poszukiwaniu motywacji wewnętrznej. Właściwie to na początku w poszukiwaniu jakiejkolwiek motywacji. Bo bez niej trudno o poczucie satysfakcji i radość z pracy czy życia.

Jak coaching wpływa na motywację?
Przede wszystkim jest to sposób pracy nastawiony na poszukiwanie motywacji wewnętrznej coachee (klienta coachingowego). Już podczas pierwszego spotkania (zwykle jest to gratisowe, nie zobowiązujące spotkanie o charakterze „zapoznawczym”) coach pyta z jakich powodów klient jest zainteresowany coachingiem, co chce osiągnąć. A potem pytań jest więcej. Pytamy („my” czyli coachowie, osoby prowadzące coaching) o zainteresowania, plany, cele, realia, możliwości i szanse na powiększanie możliwości. Zachęcamy do wymyślania nowych rozwiązań i testowania ich. I NIGDY, ale to NIGDY nie mówimy „usiądź i siedź cicho”. Chyba, że z jakiegoś powodu klient naprawdę tego chce;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *