Najdłuższe cv jakie dostałam do przejrzenia miało… 12 stron. Jego Autor prosił mnie ze zrozpaczoną miną żebym pomogła mu to jakoś „ogarnąć”.
Wtedy sądziłam, że takie spisywanie absolutnie wszystkiego to niepotrzebny wysiłek. Ale praca z klientami „na rozdrożu zawodowym” przekonała mnie, że „wszystkozawierające” cv bardzo często ma sens. Oto lista zalet takiego dokumentu:
1. Przypomnienie sobie swojej pełnej historii zawodowej.
2. Zebranie w jednym miejscu opisów kompetencji i osiągnięć.
3. Uporządkowanie myśli.
4. Odbudowanie / wzmocnienie poczucia własnej wartości („wow! jednak sporo się tego uzbierało!”)
5. Łatwość wybrania tego, co należy prezentować w kolejnych etapach szukania nowej pracy.
6. Łatwość dostosowywania cv do różnych firm i stanowisk.
7. Szybkie przypominanie sobie istotnych kwestii podczas rozmów kwalifikacyjnych.
8. Szansa, że znajdą się w cv słowa kluczowe istotne w automatycznych systemach selekcji (to zależy od sposobu funkcjonowania poszczególnych wyszukiwarek)
9. Możliwość starannego prześledzenia historii i sprawdzenia kandydata (ważna dla niektórych firm…)
10. Możliwość szybkiego dostosowania cv do zwyczajów regionalnych (w przypadku szukania pracy w różnych miejscach świata).
11. Krótsza i bardziej precyzyjna rozmowa kwalifikacyjna (rekruter ma dużą wiedzę o kandydacie i wybiera tylko to, o co chce dopytać).
12. Lepsza możliwość zaprezentowania się osób pracujących projektowo, a nie na etacie.
13. Jakie jeszcze??? Jeśli masz pomysł to bardzo proszę o podpowiedź;-)
Oczywiście nikt nie będzie wysyłał aplikacji w postaci kilkunastostronicowego cv. Jednak rozwiązanie typu „one size fits all” czyli zwyczajowe 2 strony też nie zawsze są odpowiednie… Dlatego jeśli masz kontakt z rekruterem to skorzystaj z możliwości spytania o to, jak szczegółowy dokument chce otrzymać.
A jeśli napisałaś / napisałeś wielostronicowe cv i nie masz pomysłu co dalej to skontaktuj się ze mną 😉