Marzenia nie mają wieku*

Szary, smutny, samotny, wiecznie przed telewizorem. A kiedy już wyjdzie z domu to ze zbolałą miną, zniechęcającą nawet do przywitania się czy do rozmowy. To Pan Edek – lokalny emeryt. Podobnie wyglądają i zachowują się Pani Maria i Pani Ola. A my, patrząc na nich, już teraz boimy się emerytury. Tymczasem…

Pani Zosia pracuje na rzecz fundacji pomagającej zwierzakom. Spędza tam w sumie kilkanaście godzin w tygodniu. Część prac wykonuje jako wolontariusz ale za część dostaje wynagrodzenie. Dzięki temu może nawet kilka razy w miesiącu wybrać się do kina. Znalazła seanse ze zniżką dla emerytów i zachęciła koleżanki. Teraz oglądają filmy i dyskutują o nich tak energicznie, że inni ludzie zerkają z zadziwieniem. Pani Zosia do kina i do fundacji jeździ na rowerze. A żeby jak najdłużej zachować dobrą formę dwa razy w tygodniu idzie z kijkami na nordic walking. Jest tak zajęta, że nawet jeszcze pracujący mąż rzadko ją widuje. Ale cieszy się, że żona realizuje marzenia i czerpie satysfakcję z nowych aktywności. Pamięta, że kiedy przestała pracować nie było tak fajnie….

Nareszcie sobie odpocznę
Kiedy Pani Zosia planowała emeryturę myślała tylko o odpoczynku. Po wielu latach aktywności zawodowej, połączonej z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci sądziła, że będzie z przyjemnością czytać, spacerować, „lenić się”. Okazało się jednak, że przeczytała kilka zaległych książek, wysprzątała mieszkanie na błysk, umyła okna, uprała firanki i…nie miała co robić. Siedziała sama w domu, gotowała trzydaniowe obiady i była coraz bardziej nieszczęśliwa. Na szczęście mąż i dzieci nie zgadzali się na taki stan rzeczy. Rozmawiali, zachęcali do aktywności, podpowiadali jakie możliwości widzą. Wreszcie „zaskoczyło” – Pani Zosia usiadła przed komputerem, znalazła kontakt do kilku lokalnych fundacji, sprawdziła ofertę Uniwersytetu Trzeciego Wieku, zadzwoniła mieszkającej w sąsiedztwie do koleżanki – emerytki. I tak się zaczęło… Kiedy ja poznałam Panią Zosię (imię oczywiście zmienione) była już z powrotem osobą pełną radości, energiczną, dzielącą się swoimi doświadczeniami z grupą przyszłych emerytów podczas prowadzonego przeze mnie warsztatu.

Nadchodzą „Nowi Emeryci”
Z określeniami „Nowy Emeryt” i „Nowa Emerytura” spotkałam się w amerykańskich materiałach szkoleniowych dla…przyszłych emerytów. Początkowo podchodziłam do zawartych tam treści sceptycznie – słowa Davida Bowie „This is not America” ciągle dźwięczały mi w głowie. Ale im dłużej o tym myślałam tym wyraźniej dostrzegałam trafność tego sposobu myślenia. Okazuje się bowiem, że kiedy kanclerz Otto Bismarck (tak, to jemu zawdzięczamy koncepcję emerytury) „zarządził” wypłacanie pracownikom emerytury, do wieku emerytalnego dożywało ok. 1,5% ludzi. Teraz żyjemy średnio ok. 20 lat dłużej. Efekt: idąc na emeryturę mamy przed sobą jeszcze ok. ¼ życia!!! W dodatku jest to czas, który wreszcie możemy wykorzystać po swojemu. Nawet jeżeli opiekujemy się starszymi krewnymi albo mamy poważne kłopoty zdrowotne to warto zastanowić się co i jak robić, by przez te kilkanaście – dwadzieścia kilka lat żyć ciekawie. I w miarę możliwości spełniać od lat odkładane marzenia.

Przykłady z warsztatów
Podczas kilku warsztatów „Projekt Emerytura” jakie miałam przyjemność prowadzić powstało parę bardzo interesujących planów i pomysłów na życie. Były wśród nich:
 – nauka języka obcego (a w ślad za tym możliwość samodzielnego radzenia sobie podczas pobytu u dzieci mieszkających za granicą),
– kurs na prawo jazdy (możliwość samodzielnego docierania na różne zajęcia z domu położonego na uboczu),
– zarabianie pieczeniem ciast (i możliwość wydania zarobionych pieniędzy na odkładane dotychczas podróże),
– zostanie mentorem u dotychczasowego pracodawcy (frajda z dzielenia się wiedzą + dodatkowe zarobki),
– nauka pływania (poprawienie kondycji fizycznej i zdrowia),
– chodzenie na zajęcia taneczne (realizacja marzenia, na które wcześniej nie było czasu),
– podjęcie nowej pracy, całkowicie różnej od dotychczasowej (szczegóły poufne;-),
– i kilka innych…

Jak widać wystarczy spojrzeć na emeryturę „po nowemu” by zobaczyć możliwości i szanse jakie wiążą się z tym wyjątkowym czasem. Jeśli zatem chcesz zorganizować warsztaty dla przyszłych Nowych Emerytów lub chcesz wybrać się (albo zachęcić kogoś) na coaching indywidualny, służący zaplanowaniu własnej emerytury to zapraszam do kontaktu.

Temat, o którym piszę w tym poście zainteresował Rzeczpospolitą.
Stąd moja rozmowa z redaktorem Michałem Niewiadomskim w ich internetowej telewizji Rzecz o Biznesie: http://www.rp.pl/RZECZoBIZNESIE/170319498-Agnieszka-Staron—Aktywizacja-osob-na-emeryturze.html#ap-1oraz artykuł red. Grzegorza Balawendera w internetowym wydaniu „Ekonomii”: http://www.rp.pl/Moja-Emerytura/170319439-RZECZoBIZNESIE-Agnieszka-Staron-Zaplanujmy-sobie-zycie-na-emeryturze.html#ap-1

*Tytuł tego postu to również podtytuł warsztatów jakie prowadziłam dla przyszłych emerytów. Autorką tytułu i pierwszej koncepcji warsztatów jest moja serdeczna przyjaciółka i współpracownica, Dorota Jurzysta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *