Coaching jak boja asekuracyjna

Stali Czytelnicy Przyjaznego Coachingu wiedzą, że uwielbiam pływać i że „pływanie jeziorne” wywołuje u mnie chęć wychodzenia (wypływania;-) ze strefy komfortu oraz testowania swoich możliwości. Od pewnego czasu towarzyszy mi boja asekuracyjna…

Dzięki niej mogę odpłynąć od brzegu znacznie dalej niż miałabym odwagę bez „wyjścia awaryjnego” jakim jest szansa „zawieszenia” się na boi i odpoczynku. A co najfajniejsze – jeszcze nigdy z tej szansy nie korzystałam! Okazuje się, że  dobrze oceniam możliwości i za każdym razem wracam do brzegu o własnych siłach. Jednak nie miałabym odwagi tak mocno testować swojej sprawności bez asekuracji. Za duże ryzyko… Pływałabym na krótszych dystansach, bez frajdy zaglądania w ciche jeziorne zatoczki i bez satysfakcji z całkiem sporych dystansów jakie pokonuję;-)

Rola coacha bardzo często jest podobna do funkcji mojej boi asekuracyjnej. Coach jest przy kliencie, gdy ten wychodzi ze swojej strefy komfortu albo także nieco wcześniej, kiedy to wyjście planuje. Pomysły i decyzje w coachingu wychodzą od klienta / klientki. To on / ona planuje, analizuje, postanawia a wreszcie podejmuje działania, w wyniku których opuszcza wygodne, znane sposoby funkcjonowania by przetestować nowe. I jeżeli te nowe okazują się skuteczne, lepsze, wygodniejsze to może zastosować je na co dzień. Już samodzielnie. Ale etap testowania jest znacznie łatwiejszy i bezpieczniejszy z asekuracją. Z kimś, kto pomoże zadać pytania, stworzyć scenariusze, przewidzieć oraz pokonać przeszkody i trudności. A dobry (przyjazny!;-) coach / mentor doskonale potrafi pełnić taką „asekuracyjną” funkcję. I jeszcze – w moim przypadku nie tylko z zawodowego obowiązku – cieszy się z ostatecznego sukcesu klientki / klienta;-)

Życzę Wam dużo frajdy z testowania własnych możliwości;-)
Aga

PS. Przy okazji bardzo dziękuję wszystkim, którzy byli moją „asekuracją” kiedy zaczynałam pisać tego bloga. Wysyłałam Im pierwsze posty z prośbą o feedback. Nie wiem czy odważyłabym się uruchomić to przedsięwzięcie bez Ich przyjaznego wsparcia;-) Podobnie było z kilkoma innymi przedsięwzięciami…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *